Rola sztucznej inteligencji w wojnie na Ukrainie: jak zmienia oblicze konfliktu

Powszechnie wiadomo, że za wschodnią granicą Polski toczy się konflikt zbrojny. Ukraina broni się przed Rosją, która 24 lutego 2022 roku zaatakowała ten kraj, a konflikt trwa nadal, mimo tego, że spodziewano się, że Ukraina zdoła się bronić przez najwyżej 2 tygodnie. Minęło ponad półtora roku, a nasi sąsiedzi wciąż się nie poddali. Ogromną rolę w ich obronie mają państwa zachodnie, które wspomagają Ukrainę, dostarczając im nie tylko sprzętów obronnych czy pomoc humanitarną, ale także rozwiązania z zakresu sztucznej inteligencji. To właśnie nowoczesne technologie zmieniają oblicze wojny, nie tylko tej toczącej się na Ukrainie, ale także wszystkich tych, które mogą wydarzyć się w przyszłości. Wojna na Ukrainie to przestrzeń, gdzie rozwiązania AI stosowane w wojskowości mogą być testowane w “najlepszych” do tego warunkach – czyli w warunkach prawdziwej wojny. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że wojna na Ukrainie jest pierwszym konfliktem zbrojnym, w którym sztuczna inteligencja odgrywa aż tak istotną rolę. AI na wojnie jest wykorzystywana do różnych celów, w tym do analizy danych wywiadowczych, prowadzenia operacji bezzałogowych, podejmowania decyzji, identyfikacji ludzi czy do ochrony cyberprzestrzeni. Mimo tego, że sztuczna inteligencja jest niezwykle cennym narzędziem dla wojskowości, to istnieje szereg konsekwencji jej użycia w tym obszarze, których obawiają się ludzie. Zapraszamy do przeczytania dalszej części artykułu!

Bezzałogowe statki powietrzne

Bezzałogowe statki powietrzne, znane inaczej jako drony, są jednym z najbardziej powszechnych narzędzi wykorzystujących sztuczną inteligencję na wojnie. Jednak zanim w Ukrainie zaczęto używać dronów z systemem opierającym się na AI, używano takich, które po prostu miały dotrzeć do jakiegoś punktu wyznaczonego przez konkretne współrzędne. Według The Washington Post, coraz więcej ukraińskich firm zajmujących się produkcją dronów stosuje systemy AI, dzięki którym dron dąży do konkretnego celu, a nie współrzędnych. Ponad 200 firm współpracuje z rządem w tym zakresie. Ukraina wykorzystuje nie tylko drony przeznaczone do celów militarnych, ale też drony komercyjne – kupują je i dostosowują do działań wojennych. Mimo gwałtownego wzrostu produkcji i kupna tych maszyn, zapotrzebowanie wciąż nie jest pokryte.

Inteligentne bezzałogowce, gdy na skutek ataku tracą łączność z człowiekiem, który nimi steruje, nie rozbijają się, a przyspieszają i niszczą swój cel, nawet jeśli ten jest w ruchu. Dodatkowo, nowocześniejsze drony są szybsze, mają dalszy zasięg lotu oraz większą ładowność. Dzięki nim operatorzy są w stanie niszczyć pojazdy, punkty obserwacyjne i inne obiekty. Przykładem są drony typu FPV (First Person View) firmy Twist Robotics. Ukraiński atak na Most Krymski został przeprowadzony właśnie za pomocą dronów. 

Ukraina stała się niejako centrum badawczym w zakresie użycia nowoczesnych technologii w wojskowości. Producenci bezzałogowców na bieżąco dostają uwagi z frontu, jakie rozwiązania się sprawdzają, a co trzeba poprawić. Skutkiem wojny jest fakt, że zagraniczne firmy wdrażają swoje rozwiązania i inwestują właśnie w Ukrainie, która jest znana raczej z przemysłu rolniczego, a gdyby nie wojna, ukraiński rynek dronów nie byłby tak rozwinięty. Przykładem osoby inwestującej w Ukrainie jest Eric Schmidt, były dyrektor generalny Google – zainwestował on 10 milionów dolarów w ukraiński startup D3 zajmujący się technologiami obronnymi.

Nie możemy w tym miejscu zapomnieć o Rosji. Ten kraj z początku nie był świadom, jak nowoczesne technologie są ważne w tym konflikcie, jednak również w końcu zbudował swoją armię dronów, która zagraża Ukrainie. Rosja regularnie niszczy też bezzałogowce ukraińskie, co powoduje ciągły deficyt tych maszyn.

Jedną z największych obaw specjalistów zajmujących się bezpieczeństwem jest fakt, że drony z systemami AI mogą być coraz łatwiej nabywane przez kartele narkotykowe czy ugrupowania niepaństwowe, w przeciwieństwie do dużych samolotów bojowych. Eksperci obawiają się także o bezpieczeństwo cywilów. Inną kwestią jest też to, że broń śmiercionośna powinna być według specjalistów całkowicie nadzorowana przez ludzi, co w przypadku dronów z systemami AI jest problematyczne, ponieważ mimo tego, że to człowiek wskazuje maszynie cel, to gdy ten cel zostaje obrany, dron samoczynnie do niego dąży, a tu już brakuje kontroli ludzkiej. Według The Washington Post, Mychajło Fedorow, ukraiński wicepremier i minister transformacji cyfrowej, który kieruje projektem wspierającym produkcję bezzałogowców “Armia Dronów”, przyznał, że zastosowanie sztucznej inteligencji w wojskowości stwarza ryzyko dla przyszłego bezpieczeństwa, ale jednocześnie podkreślił, że ukraiński rząd musi mieć przede wszystkim na celu obronę swojego państwa.

Drony podwodne i naziemne

Drony są stosowane nie tylko w powietrzu, ale także w wodzie i na ziemii. Według AI Business, Ukraina dostała od Holandii drona podwodnego SeaFox, który jest używany do wykrywania min. Jest to narzędzie szczególnie przydatne na Morzu Czarnym, w którym zostało założonych wiele min zarówno przez Rosję, jak i Ukrainę. SeaFox jest w stanie w ciągu kilku minut rozpoznać obiekt podwodny i go zniszczyć.

Ukraina została także wsparta przez Niemcy – ten kraj przekazał ukraińskiemu wojsku bezzałogowe pojazdy THeMIS, które mogą być użyte do rozmieszczania lub transportu broni. Te drony są w stanie same jeździć dzięki technologii Lidar i kamerom termowizyjnym.

Po stronie rosyjskiej również używane są drony naziemne – Uran-6, wyprodukowane w tym kraju. Wiadomo, że Rosja wyprodukowała też nowszą wersję tych dronów – Uran-9, ale tych nie widziano na Ukrainie, a Uran-6 widziane były w Ługańsku. Kamera drona Uran-6 jest obrotowa, więc sprzęt ten może “widzieć” wszystko dookoła niego. Ten model może być sterowany zdalnie – w obszarze niezabudowanym operator może znajdować się do 800 metrów od drona, a w obszarze zabudowanym do 300 metrów.

Systemy naprowadzania na cel

Według AI Business, Ukraina korzysta również z systemów naprowadzania na cel wspomaganych przez sztuczną inteligencję. Amerykańska firma Palantir twierdzi, że przekazała Ukrainie swoje rozwiązania AI wspomagające analizę danych i podejmowanie decyzji oraz naprowadzanie dronów na cele.

Oprócz tego, Ukraina używa swojego systemu Zvook (wyprodukowanego przez firmę o takiej samej nazwie), który służy do nadzorowania akustycznego i jest wspierany przez sztuczną inteligencję. Ten system wykrywa rosyjskie pociski i samoloty za pomocą sygnałów akustycznych i może określić ich prędkość i kierunek lotu, co jest bardzo pomocne w obronie.

Dane wywiadowcze

Sztuczna inteligencja ma prawdopodobnie najwięcej zastosowań w wojnie na Ukrainie w zbieraniu i analizie ogromnych ilości danych wywiadowczych i geoprzestrzennych generowanych przez m.in. satelity, sprzęty wojskowe (np. drony zwiadowcze), żołnierzy na froncie czy zwykłych cywilów. Tych danych jest tak dużo, że ludzie nie byliby w stanie ich na bieżąco precyzyjnie analizować, a dzięki sztucznej inteligencji jest to możliwe.

Ukraiński rząd posiada wiele źródeł danych, na podstawie których może określić, gdzie znajdują się siły rosyjskie lub co mogą planować. Dziennik Gazeta Prawna podaje kilka konkretnych zastosowań AI w wojnie. Jednym z przykładów jest rządowa aplikacja Diia posiadająca funkcjonalność, dzięki której Ukraińscy obywatele mogą przesyłać zdjęcia, filmy lub informacje lokalizacyjne, jeśli dostrzegą rosyjskich żołnierzy. Innym przykładem jest narzędzie eVorog, które jest komunikatorem, za którego pomocą Ukraińcy również mogą przesyłać takie dane wojsku. Jeszcze innym systemem wykorzystywanym na wojnie jest Delta – pokazuje on w czasie rzeczywistym obszar, na którym toczy się walka.

Cyberbezpieczeństwo

Wspomniany już Dziennik Gazeta Prawna podaje też szereg informacji na temat tego, jak sztuczna inteligencja jest wykorzystywana w cyberbezpieczeństwie. Przede wszystkim ukraiński rząd od początku inwazji przechowuje swoje dane w chmurze – ma to zapobiec utracie tych danych w razie gdyby budynki rządowe uległy zniszczeniu. 

Ukraiński rząd współpracuje z gigantami technologicznymi na różnych płaszczyznach, w tym właśnie jeśli chodzi o cyberbezpieczeństwo. Żeby zapewnić bezpieczeństwo swoich systemów, Ukraina współpracuje z Microsoft i Cloudflare. Według DGP, właśnie takie współprace uniemożliwiły rosjanom przeprowadzenie wielu planowanych cyberataków. Natomiast jeśli chodzi o łączność i internet, to tu ważną rolę w ich zachowaniu odegrała firma SpaceX i ich satelity Starlink.

Systemy rozpoznawania twarzy

Jak już wspomnieliśmy, w celu obrony swojej niepodległości Ukraina nawiązała liczne współprace z dużymi firmami technologicznymi. Jednak temu państwu pomagają nie tylko giganci, ale też mniejsze firmy – tak jak Clearview AI, która liczy 35 pracowników. Serwis Time opublikował obszerny artykuł opisujący tę z jednej strony pomocną, a z drugiej strony kontrowersyjną współpracę. 

Clearview AI stworzyła system rozpoznawania twarzy, który stał się nieocenioną pomocą dla ukraińskiego rządu. Firma zaczęła działalność w 2017 roku i przez lata zdołała stworzyć największą bazę ludzkich twarzy na świecie – biblioteka Clearview AI zawiera 40 miliardów obrazów twarzy, co średnio przekłada się na 5 obrazów na jedną osobę żyjącą na Ziemi. Algorytm ma 99.85% skuteczności rozpoznawania osób, a w wyniku podaje ich dane (łącznie z miejscem zamieszkania) i odnośniki do profili w mediach społecznościowych. Leonid Tymczenko, wiceminister spraw wewnętrznych, nazwał to narzędzie “sekretną bronią” Ukrainy.

Ukraiński rząd szybko znalazł szeroki wachlarz zastosowań Clearview AI. Za pomocą tego narzędzia identyfikowani są rosyjscy żołnierze, dywersanci, członkowie grup prorosyjskich i ukraińscy kolaboranci czy obywatele Ukrainy, którzy stracili swoje dokumenty osobiste. Clearview AI znacznie przyspiesza też zbieranie dowodów przeciwko zbrodniarzom wojennym. Narzędzie jest podobno tak skuteczne, że potrafi precyzyjnie rozpoznać nawet zmarłych żołnierzy z zamkniętymi oczami czy z obrażeniami twarzy.

Jednym z ciekawszych przypadków użycia Clearview AI jest identyfikacja ukraińskich dzieci, które siłą zostały zabrane z domów dziecka przez Rosjan, a następnie zostały adoptowane przez rosyjskie rodziny lub wysłane do obozów reedukacyjnych. Dzięki temu narzędziu udało się zidentyfikować 198 takich dzieci oraz ich adopcyjnych, rosyjskich rodziców.

Innym z zastosowań Clearview AI jest stworzenie bazy poległych rosyjskich żołnierzy w odpowiedzi na rosyjską narrację, według której ten kraj nie ponosi znaczących strat w ludziach na wojnie. Ukraińskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych założyło stronę z bazą zmarłych Rosjan zidentyfikowanych właśnie za pomocą Clearview AI, którą można przeszukiwać i dzięki której rodziny poległych mogą ich odnaleźć. W połowie listopada 2023 w tej bazie znajdowało się 71 tysięcy żołnierzy.

Przykłady zastosowań Clerview AI na wojnie potwierdzają, że to narzędzie może być wielce pomocne i używane do tego, aby ratować ludzkie życie. Jednak przeciwnicy tego typu rozwiązań obawiają się, co będzie po wojnie – czy Ukraina zaprzestanie używania tej technologii? Niektórzy twierdzą, że nie, i że w takim wypadku użycie systemu rozpoznawania twarzy przez rząd będzie nieetyczne. W przeszłości Clearview AI udostępniało swoją bazę ponad 600 organom ścigania (w tym FBI), lecz po śledztwie magazynu New York Times ujawniającym użycie tego narzędzia przez instytucje państwowe ta firma stała się czarną owcą, a ludzie komentowali używanie jej jako przerażające i nielegalnie wykorzystujące wizerunki ludzi. W Unii Europejskiej Clearview AI zostało oskarżone o naruszenie praw o ochronie danych, a w krajach takich jak Austria, Francja, Włochy, Wielka Brytania i Grecja ta firma została uznana za nielegalną. Hoan Ton-That, współzałożyciel Clearview AI, twierdzi, że to na wojnie ludzkość może zobaczyć, co dobrego można wynieść z użycia jego narzędzia, oraz że przyszłe konflikty również będą w dużej mierze oparte na sztucznej inteligencji, w tym na systemach rozpoznawania twarzy.

Wojna przyszłości – wojna cybernetyczna

Konflikt na Ukrainie uchodzi za najbardziej zależny od nowoczesnych technologii w historii. Uznaje się, że wojna zaczęła się już przed 24 lutego 2022, od cyberataków i szerzenia dezinformacji przez stronę rosyjską, która chciała zasiać chaos i panikę wśród obywateli Ukrainy i innych państw. Tworzenie treści dezinformacyjnych nie jest w ogóle problematyczne w dzisiejszych czasach, kiedy dostępnych jest tyle narzędzi generatywnej sztucznej inteligencji. Na kilka godzin przed wkroczeniem rosyjskich wojsk na Ukrainę dokonano potężnego cyberataku na Viasat, w wyniku czego klienci tej firmy na Ukrainie i w innych częściach Europy zostali pozbawieni internetu. Uznaje się, że za tym cyberatakiem stała Rosja.

Dużo słyszy się o tym, jaka broń i jakie sprzęty wspomagane przez sztuczną inteligencję są stosowane na wojnie w Ukrainie. Jednak to tylko część takich technologii, bo sztuczna inteligencja najbardziej szeroko jest stosowana “za kulisami”, z dala od pola bitwy – w systemach analizujących dane, używanych do planowania kolejnych kroków i logistyki. Stosowanie sprzętów i systemów wspomaganych przez AI na wojnie w Ukrainie jest rewolucyjne i zmieni przebieg innych, przyszłych wojen.

Konflikt za naszą wschodnią granicą stwarza warunki, gdzie nowoczesne rozwiązania mogą być stale testowane i na bieżąco usprawniane. Ukraina stała się “laboratorium” dla firm działających w obszarze AI i dla instytucji rządowych, a specjaliści zajmujący się stosowaniem sztucznej inteligencji na wojnie zdobywają materiał badawczy na lata. Paradoksalnie, z jednej strony jest to oczywiście potrzebne, a z drugiej tragiczne, bo – jak to na wojnie – giną ludzie.